Nie pamiętam czasów, kiedy raz po raz mieliśmy tak dużo nowych powodów do obaw. Dwa lata temu wszystkich nas zaskoczyła pandemia COVID-19. Walka z „niewidzialnym wrogiem”, jak nazwano wirus, trwała dwa lata. Na szczęście, dzięki szczepieniom, COVID-19 powoli odpuszcza. Zniesiono już nawet obostrzenia – limity osób niezaszczepionych, obowiązek noszenia maseczek – z wyjątkiem podmiotów leczniczych, izolację domową i kwarantannę dla współdomowników. Coraz więcej firm wycofuje się z pracy zdalnej czy hybrydowej. Jak to się przełoży na odwiedzalność centrów handlowych – zobaczymy za kilka tygodni.
N a nastroje konsumenckie na początku roku niewątpliwy wpływ miała niesprzyjająca sytuacja gospodarcza: rosnąca inflacja, rosnące stopy procentowe, a także obawy konsumentów spowodowane zmianami podatkowymi i nadspodziewanie wysokimi opłatami za media i energię elektryczną. Jednak mimo tych wszystkich niesprzyjających czynników w lutym po raz pierwszy od września 2021 r. nastroje konsumentów poprawiły się – wynika z badań GUS, co może mieć związek z bardzo dobrą sytuacją na rynku pracy, w tym z szybkim wzrostem płac.
Szokiem dla wszystkich nas był wybuch wojny na Ukrainie. Strach, a nawet przerażenie niedowierzanie i pytanie, co będzie dalej? Polacy z ogromnym zaangażowaniem ruszyli na pomoc poszkodowanym Ukraińcom zarówno na miejscu, jak i uchodźcom uciekającym przed konfliktem do naszego kraju.
Ukraińcy są nam bliscy kulturowo. Wrośli również w naszą codzienność. Od lat wielu z nich mieszka, uczy się i pracuje w Polsce. Dlatego przyjście im teraz z pomocą było zupełnie naturalne i zrozumiałe. W dwa tygodnie trafiło do Polski więcej uchodźców, niż do Niemiec przybyło przez rok kryzysu po wojnie w Syrii. Skala migracji jest wyjątkowa, ale wyjątkowa jest również skala pomocy. To dla nas wszystkich zupełnie nowe doświadczenie.
Polacy, z ogromnym zaangażowaniem i serdecznością ich przyjęli i otoczyli opieką. Do akcji pomocowych włączyły się również firmy. Jedne przekazują fundusze czy swoje produkty, inne oferują przebywającym w Polsce Ukraińcom darmowe usługi.
Do akcji pomocowych ruszyły również centra handlowe oraz najemcy. W wielu galeriach organizowane są akcje krwiodawstwa, zbiórki żywności, ubrań, lekarstw, materiałów opatrunkowych i higienicznych. Centra udostępniają powierzchnię do przechowywania zebranych produktów, organizują miejsca zamieszkania i ich wyposażenia, zbierają oferty zatrudnienia.
W pomoc włączyło się również Blue City. Od ponad miesiąca w biurowcu Blue Office, który mieści się w kompleksie centrum, działa „Hotel Taras”, czyli miejsce, gdzie tymczasowo mogą się schronić przybywający do Warszawy obywatele Ukrainy.
Nazwa hotelu, która powstała spontanicznie w trakcie jego tworzenia, odnosi się do tarasu relaksacyjnego, położonego bezpośrednio przy nim, ale też do męskiego imienia ukraińskiego Taras. Obecnie mamy 29 miejsc noclegowych. Zakupiliśmy łóżka, pościel, ręczniki. Do dyspozycji uchodźców jest obszerna, w pełni wyposażona kuchnia oraz łazienki. Od początku działania nasz hotel przyjmuje głównie kobiety i dzieci, które przebywają u nas w większości rotacyjnie.
Do Hotelu Taras kieruje uchodźców Fundacja Humanosh. Na razie liczba miejsc jest ograniczona, przyjmowanie nowych uchodźców musi odbywać się więc w ścisłym porozumieniu z Fundacją. Chcielibyśmy udostępnić więcej powierzchni pod tymczasowy hotel dla uchodźców, co zgłosiliśmy do Urzędu Miasta i Urzędu Wojewódzkiego.
Do pomocy uchodźcom włączyli się również najemcy centrum. Kawiarnie CUP CUP, Wedel, Redberry oraz restauracje Street, Menya Musashi, Wiking, Thai Wok, Tandir, Papa Diego, McDonald’s, North Fish, Pizza Hut i Inca Cafe zaoferowały kupony na darmowe posiłki, które przekazujemy przebywającym w tymczasowym hotelu uchodźcom. Mieszkańców hotelu wspiera także działający w Blue City supermarket EUROSPAR.
Drogeria Rossman oferuje 40 proc. rabat na produkty pierwszej potrzeby. Zakupione towary można przekazać osobom lub organizacjom niosącym pomoc obywatelom Ukrainy. Objęte zniżką są m.in. pieluchy, szampony, mydła, żele pod prysznic i proszki do prania. Sklep CCC przyjmuje obuwie dowolnej marki, w każdym rozmiarze i fasonie, które po dezynfekcji, trafi ą do uchodźców z Ukrainy.
Zobowiązaliśmy się do pomocy i mam nadzieję, że ten ogień w Polakach nie zgaśnie.
Musimy mieć świadomość, że kryzys na Ukrainie będzie trwał długo, a nasze działania muszą być długoterminowe i trwałe. Co do nastrojów konsumenckich w Polsce to jestem optymistą. Myślę, że klienci po pierwszym szoku związanym z wojną będą starali się funkcjonować normalnie i wrócą do swoich nawyków i zwyczajów zakupowych.