Inflacja w Polsce w październiku wyniosła 17,9 proc., czyli najwięcej od ponad 25 lat, a ceny towarów i usług biją kolejne rekordy. Mimo wzrostu wynagrodzeń o 14,5 proc. rok do roku, wielu Polaków szuka dodatkowego źródła dochodu. Dobrym pomysłem na zarobek może być freelancing.
Główny Urząd Statystyczny opublikował niedawno komunikat dot. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Z danych wynika, że we wrześniu 2022 r. wzrosło o 14,5 proc. rok do roku i wynosiło 6687,81 zł (brutto), co przy inflacji na poziomie 17,9 proc. oznacza, że pensje rosną wolniej niż ceny.
Z badania „Stosunek Polaków do oszczędzania w czasach drożyzny” wykonanego przez Quality Watch na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor wynika, że co 49 proc. respondentów posiadających oszczędności musiało po nie sięgnąć w ostatnich sześciu miesięcy, w celu sfinansowania swoich podstawowych potrzeb1. Nic więc dziwnego, że wiele osób myśli o dodatkowym źródle zarobków.
Dodatkowe zlecenia szansą dla specjalistów?
Sposobem na dodatkowe przychody może być freelancing, a ten z roku na rok staje się coraz bardziej atrakcyjny. Możliwość realnego wpływania na intensywność pracy oraz godziny, w których się wykonuje obowiązki to nie tylko atrakcyjny sposób zarobkowania i rozwoju zawodowego, ale dla wielu osób również styl życia. W Polsce wolni strzelcy to już ponad 300 tysięcy specjalistów, a 20,9 proc. z nich zarabia powyżej 5 000 zł netto.
– Freelancing jest dobrym pomysłem nie tylko dla wysoko wykwalifikowanych specjalistów, ale również dla osób rozpoczynających karierę zawodową, studentów czy kobiet przebywających na urlopie macierzyńskim lub wychowawczym. Dzięki tej formie działalności każdy może zdobyć cenne doświadczenie i budować portfolio, które zaprocentuje w przyszłości – komentuje Natalia Zielińska, Marketing Manager z Useme. – Taka forma pracy to z jednej strony lekcja dyscypliny i zarządzania czasem, natomiast z drugiej – freelancing może dać nam wolność pozostawienia tych mniej lubianych zadań na rzecz ciekawszych i bardziej angażujących – dodaje.
Freelancing kontra etat
Choć połączenie kariery wolnego strzelca z planami zawodowymi mogłoby się wydawać skomplikowane, to jak wynika z raportu „Freelancing w Polsce 2022” Polscy specjaliści nie mają z tym problemu. Aż 45,9 proc. ankietowanych łączy zlecenia realizowane dla indywidualnych klientów z etatem.
– Wśród freelancerów znaczącą grupą są specjaliści, dla których praca kreatywna jest dodatkowym źródłem dochodu oprócz etatu. Co więcej, jak wskazują nasze badania z maja tego roku – 28 proc. wolnych strzelców twierdzi, że w związku inflacją freelancing stał się dla nich atrakcyjniejszą formą zatrudnienia. W ciągu ostatniego roku co dziesiąty badany dobrowolnie zrezygnował z pracy na etacie na rzecz freelancingu, a wśród nich najliczniejszą grupę (61 proc.) stanowiły osoby w wieku 26-35 lat – informuje Przemysław Głośny, CEO Useme.
Początki bywają trudne
Mimo że freelancing kojarzy się głównie z takimi branżami, jak copywriting, programowanie, grafika czy marketing – głównie social media i SEO, to jak podkreśla Natalia Zielińska, również pasjonaci mają szansę na zarobek w ramach dodatkowych zleceń:
– Freelancing to możliwość robienia tego, co najbardziej lubimy w swoim zawodzie, a także potraktowanie swojego hobby poważniej. Jeżeli zależy nam nie tylko na rozwoju pasji i tworzeniu portfolio, a przede wszystkim na dodatkowych zarobkach, warto skupić się na pozyskiwaniu zleceń, a te najprościej znaleźć w internecie. Sprawdzi się również poinformowanie znajomych o świadczonych przez siebie usługach – komentuje ekspertka. – Zarobki wolnego strzelca nie są stałe ani ściśle określone, a wpływ na nie ma wiele czynników, przede wszystkim doświadczenie, wykształcenie, umiejętności i wypracowanie sobie odpowiedniej renomy, która pozwoli na przyciągnięcie do siebie znaczących klientów – dodaje.
Miesięczne zarobki zależą przede wszystkim od tego, jak specjaliści traktują ten model pracy i ilości realizowanych przez nich zleceń. Wśród specjalistów, którzy zarabiają w przedziale między 1000 zł a 2000 zł netto, dominują ci, którzy traktują pracę zdalną jako dodatkowe źródło dochodu.