Czy zapowiedzi Prezesa NBP o obniżkach stóp procentowych jeszcze w tym roku są realne i nastąpią – zgodnie z komunikatem – już w IV kwartale? O ile tempo spadku inflacji pozwoli, to na wrześniowym i/lub październikowym posiedzeniu RPP szansa na ewentualną zmianę ceny pieniądza byłaby największa. Wcześniej na takowy ruch nie ma specjalnie szans. Choć na 21 sierpnia zaplanowane jest także posiedzenie, ma ono jednak charakter niedecyzyjny. To z kolei prowadziłoby nas do posiedzenia zaplanowanego na 5-6 lipca, ale tu już intuicyjnie widać, że to zdecydowanie za wcześnie.
Tomasz Gessner
główny analityk, Tavex
Spójrzmy więc, jak kształtuje się inflacja w Polsce. Choć udało się oddalić od lutowego rekordu na poziomie 18,4 proc., odczyt 13 proc. nadal pozostawia wiele do życzenia. Na pocieszenie dodać można jedynie, że wciąż możemy liczyć na efekt bazy, która powinna pomagać do października (szczyt na 17,9 proc.). Wielu ekonomistów zwraca jednak uwagę, że o ile w odczycie inflacji CPI spore znaczenie miały ceny energii i żywności, o tyle bardziej precyzyjną miarą kształtowania się tendencji inflacyjnych może być tzw. inflacja bazowa, pozbawiona tych najbardziej zmiennych składowych, a więc cen energii i żywności.
Tutaj widać jedynie tendencję do wytracania dynamiki wzrostu, z symbolicznym ząbkiem z kwietnia tego roku. Podtrzymywaniu 2-cyfrowej dynamiki wzrostu cen na poziomie inflacji bazowej sprzyja solidna, także 2-cyfrowa dynamika wzrostu wynagrodzeń. Wzrosły one w kwietniu w ujęciu rocznym o 12,1 proc. Za sprawą efektu spirali płacowo-cenowej dużo łatwiej akceptowane są aktualne ceny, co oczywiście spowalnia dezinflacyjne tendencje.
Koniec umocnienia złotego?
Kolejne głosy za obniżkami stóp procentowych nawiązują do umacniającego się złotego. Jak dobrze wiemy, ostatnie miesiące faktycznie stały pod znakiem lepszego zachowania krajowej waluty, choć tu głównego impulsu doszukiwać można by się w osłabiającym się dolarze na głównych parach, którego indeks ma szczególnie duże znaczenie dla USD/PLN.
Jeśli chcielibyśmy natomiast spojrzeć na kondycję złotego, ale przez nieco bardziej wygładzony pryzmat, można stworzyć koszyk dolara, euro, franka oraz funta w relacji do PLN. Z tej perspektywy widać natomiast, że od dołka sprzed 15 lat krajowa waluta pozostaje w trendzie utraty wartości względem koszyka głównych walut.
Jeśli zatem połączymy obecną narrację prezesa NBP, dopuszczającą obniżkę stóp na jesień z niezbyt chętnie cofającą się inflacją bazową (podtrzymywaną 2-cyfrową dynamiką wzrostu wynagrodzeń) oraz z wnioskami stricte technicznymi (wyhamowywanie korekty PLN z ostatnich miesięcy na ważnym wsparciu), może to być niezły przepis na jakieś lokalne przesilenie na złotym, a więc moment na rozważenie zakupu walut obcych, które przy okazji przydać się mogą w trakcie zbliżających się wakacji. Widać więc, że najbliższa decyzja RPP będzie taka jak poprzednie, czyli bez zmian. Jednak warto będzie obserwować kolejne komunikaty oraz posiedzenia.