Złoto, jako inwestycja, jest na ustach wielu. Jednak niezależnie od tego, czy się je kocha, czy nienawidzi wojna rosyjsko-ukraińska oraz kryzys na rynkach finansowych umacniają w przekonaniu, że jest ono bardzo potrzebne. Z tego powodu coraz więcej osób zastanawia się, czy obecnie mamy dobry moment na zakup złota. Bierzemy kruszec pod lupę i wyjaśniamy, jak to z nim naprawdę jest, jak tracił i zyskiwał na wartości oraz jak zacząć w niego inwestować.
Aleksander Pawlak
prezes zarządu, Tavex
Jakie złoto warto kupować?
Myśląc o inwestycji w złoto, przed oczami widzimy duże sztaby znane z filmów i seriali np. Domu z Papieru. W praktyce jednak te duże 400-uncjowe sztaby, warte około 3,5 mln zł, praktycznie nie występują w świecie inwestycji. Wynika to m.in. z faktu, że jest to bardzo duży jednorazowy wydatek, a także trzymanie oszczędności w takiej formie nie jest wygodne. Chcąc np. odzyskać włożony 1 mln, należy spieniężyć całą sztabkę.
Złoto to dobry wybór dla każdego – niezależnie od zasobności portfela. Najczęściej sprzedawane są sztabki o gramaturze od 1 do 100 gramów. Próg wejścia zaczyna się więc już od niecałych 300 zł. Im większa waga, tym złoto jest tańsze w przeliczeniu na jeden gram, jednak różnice nie są na tyle pokaźne, aby się sugerować tylko tym. Dobrym rozwiązaniem dla nowych inwestorów jest jednak regularny zakup nawet mniejszych wartości.
Warto również wiedzieć, że rynek dostarcza wielu możliwości inwestycji w ten metal, a każda cechuje się odmienną specyfiką i różnym stopniem ryzyka. Przykładowo – inną formą, obecnie najbardziej popularną, są monety bulionowe. Uncjowa moneta zawiera w przybliżeniu 31,1 grama czystego złota.
Kupując monety bulionowe w celach inwestycyjnych, warto skupić się na kilku najpopularniejszych. Istnieje kanon monet, które można kupować w ciemno, są to m.in.: Australijskie Kangury, Wiedeńscy Filharmonicy, Kanadyjski Liść Klonu czy Britannia. Oferta monet bulionowych jest bardzo szeroka. Jeśli ktoś obudził w sobie kolekcjonerskie zacięcie z pewnością również znajdzie interesujące produkty historyczne. W celach inwestycyjnych warto jednak postawić na monety o wadze 1 oz, produkowane przez największe mennice.
Złoto – remedium na trudne czasy?
Rozpoczynając swoją przygodę z inwestowaniem w złoto, najważniejsze jest zrozumienie tego aktywa i świadomy zakup. Na samym początku warto zapoznać się z analizą aktualnych notowań oraz wykresem cen z ostatnich lat. Analizując taki wykres, możemy utwierdzić się w przekonaniu, że inwestycja w kruszec to rozwiązanie długofalowe, a nie sposób na szybki zysk np. w odróżnieniu od kryptowalut. Przykładowo, jeżeli w połowie października 2021 r. kupiliśmy 1 uncję, musieliśmy za nią zapłacić niewiele ponad 7000 zł, obecnie jej koszt to już około 8000 zł – kalkulacja jest więc prosta.
Złoto, w odróżnieniu od innych form inwestycji takich jak nieruchomości czy lokaty, ma jeszcze jedną zasadniczą przewagę. Posiadając je w formie fizycznej, mamy możliwość sprzedania go na całym świecie i natychmiastowego odzyskania ulokowanych funduszy. Sytuacje kryzysowe takie jak agresja Rosji na Ukrainę, braki płynności banków centralnych czy nawet wysoka inflacja pokazują, że możliwość spieniężenia posiadanego w domu czy sejfie złota nie tylko w kraju, ale i poza granicami jest gwarantem bezpieczeństwa i pewności. Potwierdzeniem tej obserwacji jest fakt, że złoto notuje ciągły wzrost zainteresowania i sprzedaży. Przykładowo, sprzedaż złota zanotowana przez grupę Tavex w 2022 r. już przekroczyła tę z całego 2021 r. Należy oczywiście brać pod uwagę fakt, że złoto podrożało, jednak wzrost popularności tego kruszcu potwierdza również Światowa Rada Złota. Według niej w ostatnim półroczu sprzedaż złota zwiększyła się o 12 proc., porównując rok do roku.
Nie wszystko złoto, co się świeci
Jak każde aktywo złoto również posiada swoje minusy. Przykładowo, w odróżnieniu od nieruchomości zakupionych pod wynajem czy lokat bankowych, ten metal szlachetny nie daje nam możliwości odbierania odsetek od przychodu. Nie zapewnia zatem regularnego, namacalnego w portfelu zysku. W zamian za to otrzymujemy rozwiązanie o niskim ryzyku inwestycyjnym. Niskim, ale jednak nie zerowym – nie ma inwestycji bez ryzyka. Nawet lokaty bankowe, które przedstawiane są jako inwestycje o niskim ryzyku, to ryzyko zawierają.
Oczywiście, złoto również notuje spadki wartości – ostatnio było o nich dość głośno. Jednak, co istotne, w długiej perspektywie inwestycyjnej, jest to aktywo o ciągłym wzroście wartości. Według wykresu cen złota w perspektywie ostatnich trzech lat uncja złota w złotówkach zyskała na wartości około 40 proc., a w ciągu roku ponad 15 proc. Biorąc pod uwagę to, co się dzieje na świecie, rosnące zagrożenia inflacyjne czy wręcz inflacja wymykająca się spod kontroli wszystkim bankom centralnym, warto rozbudować swój portfel inwestycyjny o ten kruszec. Trzeba jednak mieć na uwadze, że nie ma w 100 proc. bezpiecznej inwestycji – taka po prostu nie istnieje.
Rozpoczynając przygodę z inwestycjami, warto więc zadbać o to, aby złoto pojawiło się w naszym portfelu inwestycyjnym nawet w ramach jego dywersyfikacji. Ciekawostkę i jednocześnie zachętę dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z pomnażaniem swoich oszczędności może stanowić fakt, że ilość złota, która pozostała jeszcze do wydobycia kurczy się, co dodatkowo będzie wpływać na wzrost jego ceny. Stawia go to więc na lepszej pozycji niż np. waluty fiducjarne, oferowane przez współczesne banki centralne, których możemy dodrukować dowolną ilość. Najbardziej naoczną statystyką jest to, że liczba wyprodukowanych dolarów amerykańskich rośnie. Przykładowo w sierpniu 2018 r. baza monetarna wynosiła około 3 584 mld dolarów, a w analogicznym okresie br. już 5 582 mld dolarów – według FRED economic data1.
1. https://fred.stlouisfed.org/series/BOGMBASE?fbclid=IwAR1dF_WEx6JWhu7pcSphaLh1cswlzw4qWCV97j0PpNr74MF3hPFaoYqfuVU