Advertisement

Gdzie się podzieją zleceniobiorcy?

W Polsce niemal 1,4 mln osób utrzymuje się wyłącznie z pracy na zleceniu lub w zbliżonych formach zatrudnienia (GUS). Już wkrótce czekają ich istotne zmiany.

Magda Dąbrowska
wiceprezeska Grupy Progres

Od 1 stycznia 2026 r. okres wykonywania takich obowiązków będzie można wliczać do stażu pracy, co przełoży się m.in. na wymiar urlopu. Tego samego dnia Państwowa Inspekcja Pracy ma zyskać prawo do natychmiastowego przekształcania tego typu kontraktów w etaty, jeśli stwierdzi ku temu podstawy. W efekcie może to stanowić spory problem dla firm, które w dużej mierze opierają się na współpracy ze zleceniobiorcami.

Liczba osób pracujących wyłącznie w oparciu o zlecenia prawdopodobnie zacznie maleć, a rynek pracy przesunie się jeszcze bardziej w stronę stałego zatrudnienia. Już dziś to właśnie etat pozostaje dominującą formą pracy – według analiz Grupy Progres, aż 61 proc. aktualnych ofert publikowanych w portalach ogłoszeniowych dotyczy właśnie tego rodzaju kontraktów.

Umowy cywilnoprawne wciąż odgrywają istotną rolę na rynku pracy. W marcu br. liczba zleceniobiorców i wykonujących obowiązki na podstawie podobnych form zatrudnienia wyniosła 1 394,9 tys. osób i była wyższa niż w analogicznym okresie 2024 r. o 5,5 proc. Wkrótce sytuacja może się zmienić. Zgodnie z nowelizacją przepisów, od 1 stycznia 2026 r. okres pracy na umowie zlecenia ma być wliczany do stażu pracy, od którego zależą m.in. prawo do urlopu wypoczynkowego, wysokość odprawy czy długość okresu wypowiedzenia. Ustawa stażowa w sektorze publicznym ma wejść w życie wraz z początkiem roku, natomiast w sektorze prywatnym – po sześciu miesiącach od jej ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Dla wielu zatrudnionych to długo wyczekiwany krok w stronę większej stabilności i uznania ich zaangażowania zawodowego.

Pracownicy zyskają, firmy się boją

Z punktu widzenia pracodawców planowane zmiany wiążą się m.in. z aktualizacją danych kadrowych oraz bieżącym śledzeniem uprawnień urlopowych, które – po wejściu w życie nowych przepisów – mogą ulec znacznemu wydłużeniu. Jeszcze większym wyzwaniem może okazać się jednak zapowiadane uprawnienie przyznane Państwowej Inspekcji Pracy (PIP), zakładające możliwość natychmiastowego przekształcania umów zlecenia w umowy o pracę, jeśli kontrolerzy uznają, że istnieją ku temu podstawy.


Szukasz nowego domu, inwestycji, stylu życia? Z Agentem HMTV to proste! ‪@PatrickNey‬


Z jednej strony to ważny krok w kierunku większej sprawiedliwości i wyrównania szans osób zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych. Wreszcie ich praca zostanie w pełni uznana i wliczona do stażu pracy. Z drugiej strony PIP zyska bardzo szerokie kompetencje do ingerowania w relacje między zleceniodawcą a zleceniobiorcą, co może rodzić niepewność i napięcia na rynku. Wielu pracodawców może mieć trudność z dostosowaniem się do nowych zasad. Zwłaszcza mniejsze firmy, które nie dysponują rozbudowanymi działami HR ani zapleczem prawnym, mogą odczuć te zmiany szczególnie mocno. Wprowadzenie nowych procedur i kontrolowanie zgodności zatrudnienia z przepisami będzie dla nich nie tylko organizacyjnym, ale też finansowym wyzwaniem.

Gdzie najwięcej zleceń, a gdzie prawie ich nie ma

Choć rynek pracy staje się coraz bardziej zróżnicowany, umowa o pracę wciąż pozostaje jego filarem. Z analiz Grupy Progres wynika, że aż 61 proc. ofert publikowanych w portalach ogłoszeniowych dotyczy właśnie etatów, podczas gdy 39 proc. obejmuje umowy cywilnoprawne lub kontrakty B2 B.

Dostęp do stabilnego zatrudnienia nie jest równy dla wszystkich. Umowy o pracę najrzadziej oferowane są praktykantom i stażystom – mogą je znaleźć w zaledwie 23 proc. ogłoszeń, dyrektorzy w 36,1 proc., a menedżerowie w 41,1 proc. Młodsi specjaliści i asystenci mają większy wybór ofert z etatem – odpowiednio 42,8 proc. i 42,6 proc., podobnie eksperci – 42,6 proc. W przypadku pracowników fizycznych 43,3 proc. ogłoszeń dotyczy zatrudnienia na umowę o pracę, a starsi specjaliści mogą liczyć na 43,7 proc. Najbardziej stabilną strukturę ofert mają specjaliści i kierownicy – 44,2 proc.i 45,5 proc., a najwyższy udział umów o pracę w ogłoszeniach występuje w przypadku prezesów – 48,7 proc.

Umowa o pracę daje większe prawa i zapewnia silniejszą ochronę, ale wybór innych form współpracy wcale nie oznacza, że pracodawca chce kogokolwiek oszukać. Często wynika to po prostu ze specyfiki branży, rodzaju zadań lub potrzeby większej elastyczności po obu stronach. Dane PIP pokazują, że liczba nadużyć związanych z nieprawidłowym stosowaniem umów cywilnoprawnych systematycznie spada. W 2024 r. inspektorzy skontrolowali 38 881 umów, z czego jedynie 3,6 proc. zakwestionowano jako takie, które w praktyce powinny być umowami o pracę. Dla porównania – w 2023 r. odsetek ten wynosił 4,5 proc., a w 2022 r. 4,8 proc.

Najwięcej osób pracujących na zleceniu zatrudnionych jest w sektorze administrowania i działalności wspierającej, który obejmuje m.in. usługi pośrednictwa pracy – to aż 21,8 proc. wszystkich wykonujących pracę na zlecenie, czyli 304 649 osób. Kolejne miejsca zajmują przetwórstwo przemysłowe (10,8 proc. i 150 265 osób), handel i naprawa pojazdów (10,7 proc. – 149 139 osób), opieka zdrowotna i pomoc społeczna (10,2 proc. i 141 981 osób), budownictwo (8,3 proc. – 115 623 osób) oraz transport i gospodarka magazynowa (7,6 proc. i 106 189 osób). Wysoki udział zleceń odnotowano także w gastronomii i hotelarstwie (6,1 proc. tj. 85 028 osób), pozostałej działalności usługowej (5,25 proc. ­– 73 202 osoby) i działalności profesjonalnej, naukowej i technicznej (4,9 proc. – 68 099 osób).

Sektory o najmniejszym udziale wśród wszystkich osób na zleceniu (poniżej 3 proc.) to edukacja (39 278 osób), obsługa rynku nieruchomości (34 932), kultura, rozrywka i rekreacja (30 993), informacja i komunikacja (26 938), działalność finansowa i ubezpieczeniowa (20 512), rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo (18 638), administracja publiczna i obrona narodowa (14 187), gospodarka wodno-ściekowa (10 364). Na końcu listy znalazły się energetyka (2720) i górnictwo (2161 osób).


CZY MŁODZI MAJĄ SZANSE ZAROBIC? Najlepsze sposoby na pierwszy biznes


Zlecenia popularne wśród czterdziestolatków

Mediana wieku osób pracujących na umowach cywilnoprawnych wynosi 42 lata. Kobiety na zleceniu są przeciętnie nieco starsze od mężczyzn – mają 44 lata, a panowie 40 lat. Najczęściej zlecenia podpasują Millenialsi (Pokolenie Y, 29–44 lata) oraz Pokolenie X (45–60 lat). W tych grupach wiekowych znajduje się łącznie ponad 850 tysięcy osób wykonujących pracę na zleceniu – dokładnie 467 672 Millenialsów i 389 299 iksów. Nieco mniej Polaków zatrudnionych na umowie cywilnoprawnej to reprezentanci Pokolenia Z (13–28 lat) – 313 040 osób oraz Baby Boomers (61–79 lat) – 300 159 zatrudnionych. Najrzadziej w tej formie zatrudnienia występują osoby powyżej 80 r.ż., czyli przedstawiciele Silent Generation i starszych, których liczba wynosi 5 389 osób.

HoReCa zleca, energetyka daje etat

Z danych branżowych wynika, że w niektórych sektorach udział osób pracujących na zleceniu przekracza połowę wszystkich zatrudnionych. W zakwaterowaniu i gastronomii aż 61,6 proc. osób pracuje na zleceniu, w administracji i działalności wspierającej – 80 proc., a w rolnictwie, leśnictwie, łowiectwie i rybactwie – 59 proc. Tego typu umów nie brakuje też w obsłudze nieruchomości – 37 proc. aktywnych zawodowo, w kulturze, rozrywce i rekreacji jest ich 32 proc. w budownictwie – 28 proc. w firmach z obszaru działalności profesjonalnej, naukowej i technicznej – 24 proc., a w transporcie i gospodarce magazynowej – 16 proc. W handlu i naprawie pojazdów na zleceniu lub umowie pokrewnej jest co dziesiąty pracownik (11,5 proc.).

Nieco mniejszy udział tego rodzaju współpracy występuje w przetwórstwie przemysłowym – 6,5 proc. w dostawie wody, gospodarowaniu ściekami i odpadami oraz rekultywacji – 7,5 proc., a także w branży informacji i komunikacji – 8,6 proc. Dla porównania, w górnictwie skala takich umów jest minimalna – zaledwie 1,78 proc., a w energetyce wynosi 2,5 proc.

Dobre intencje, ryzykowne wykonanie

Nadchodzące zmiany prawa mogą mieć niejednoznaczny wpływ na rynek. Pracodawcy muszą przygotować się na większe obciążenie formalne. Jeżeli przedsiębiorca otrzyma kilkadziesiąt decyzji o przekwalifikowaniu umów i ma siedem dni na odpowiedź, to w praktyce staje się to poważnym wyzwaniem organizacyjnym i finansowym, zwłaszcza że w tym czasie musi traktować te osoby jak pracowników. Nowe regulacje budzą też wątpliwości co do ich konstrukcji prawnej. Projekt zakłada m.in., że stroną postępowania sądowego będzie pracodawca, osoba współpracująca oraz Główny Inspektor Pracy, a właściwość sądu ustalana ma być według siedziby okręgowego inspektora, który sam nie jest stroną postępowania. Przepisy przewidują zakaz zawierania ugody w sprawach odwołań od decyzji stwierdzających istnienie stosunku pracy – nawet jeśli wszystkie strony, w tym sąd, uznają to za zasadne. Tylko sąd drugiej instancji będzie mógł uchylić decyzję PIP, co – podobnie jak w sprawach z ZUS – może prowadzić do przewlekłości postępowań. Dodatkowo, czas na odwołanie od decyzji wynosi zaledwie siedem dni, niezależnie od liczby osób objętych decyzją, a przepisy nie przewidują zwrotu kosztów dla przedsiębiorcy, zleceniobiorcy ani osoby prowadzącej działalność gospodarczą w przypadku wygranej w sądzie. Po latach, gdy strona pracownicza i pracodawcy zwykle stali po przeciwnych stronach, tym razem obie zgadzają się co do jednego –nowe przepisy wymagają dopracowania. Ich intencja jest dobra, ale wykonanie może wprowadzić chaos.

Najnowsze

Czego nie trzeba się bać przy zakupie złota?

Wokół złota wciąż narasta wiele nieporozumień. Postrzegane jest jako inwestycja elitarna, ale też ryzykowna i skomplikowana. W rzeczywistości jednak złoto jest jednym z najprostszych...

Od liberalizmu do protekcjonizmu: Jak zmienia się gospodarka światowa

Z Tomaszem Wróblewskim, prezesem Warsaw Enterprise Institute – think tanku, który określa się jako konserwatywny, rozmawia Kazimierz Krupa. Tomasz Wróblewski:...

Zarabiamy coraz więcej i zaczynamy odkładać pieniądze

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw we wrześniu 2025 r. wyniosło 8750,34 zł, tj. wzrosło nominalnie o 7,5 proc. w porównaniu z wrześniem ub. roku....

Wakacje od ZUS

Na 0,5 mln przedsiębiorców jeszcze w tym roku czekają wakacje, w kieszeni zostanie im z tego powodu 360 mln zł. Kamil FacWiceprezes Faktura.pl, Rafał Kozielski z Finea Rafał...

Paradoks AI: pracujemy szybciej, czujemy się gorzej

Praca ramię w ramię ze sztuczną inteligencją przestaje być futurystyczną wizją, a staje się codziennością milionów osób. ChatGPT, Copilot, Gemini i dziesiątki...