Rozmowa z Pawłem Trętowskim, wiceprezesem Zarządu kierującym pracami Zarządu Banku Ochrony Środowiska.
Od pewnego czasu w środowiskach biznesowych wiele mówi się o ESG. Z czego to wynika?
Jest to związane m.in. z koniecznością dostosowania się do regulacji UE, które zobowiązują przedsiębiorstwa do mierzenia i raportowania różnorakich wskaźników z obszaru ESG, m.in. śladu węglowego. Firmy, które nie dostosują się do tych wymogów, nie tylko narażają się na kary, ale mogą też stracić na atrakcyjności w oczach potencjalnych partnerów biznesowych i inwestorów. Oznacza to również potencjalne trudności w uzyskaniu finansowania. Mierniki pozafinansowe odgrywają coraz istotniejszą rolę przy ocenie ryzyka i wycenie spółek. To również liczne korzyści.
Jakie?
Działania zgodne z zasadami zrównoważonego rozwoju pozwalają budować długoterminowo wartość firmy. Wiąże się to np. z redukcją kosztów dzięki zmniejszeniu zużycia energii i innych zasobów. Budowa filaru społecznego wzmacnia fundamenty kultury organizacyjnej, pozwala rozwijać i umacniać relacje z otoczeniem. Z kolei dzięki wdrożeniu najlepszych praktyk z obszaru zarządczego, firma może działać sprawniej i jest atrakcyjniejsza dla pracowników i innych interesariuszy. Poza tym stosowanie narzędzi oceny ESG pozwala identyfikować oraz ograniczać ryzyka związane z działalnością firmy.
A jak BOŚ podchodzi do kwestii ESG?
Mamy ambicje być liderem zielonych przemian w Polsce, stąd jest to obszar będący integralnym elementem dalszego rozwoju banku. Mamy wypracowaną strategię ESG i regularnie poddajemy się ocenie agencji ratingowej oraz publikujemy raporty przedstawiające działania banku w tym obszarze.
Chcemy nie tylko zmniejszać nasz negatywny wpływ na środowisko, ale również wykorzystać nasze doświadczenie, kompetencje i produkty, aby kompleksowo pomagać naszym partnerom rozwijać się w sposób zrównoważony.