Już nie benefity pozapłacowe ani ekskluzywne, drogie szkolenia. W świecie employer brandingu must have narzędziem w walce o pracownika jest obecnie employee advocacy.
Wypada stwierdzić: znowu. To nic innego jak „nowa” nazwa na znaną prawdę wszystkich HR-owców (i nie tylko) – to pracownicy są najlepszą wizytówką firmy. Oczywiście – zadowoleni i zmotywowani pracownicy. Jeżeli pracodawca uczyni z nich Ambasadorów swojej marki, z pewnością nie będzie musiał martwić się o braki kadrowe ani o efektywność biznesu. Przepis na sukces w tym przypadku jest prosty – najbardziej zaangażowanym pracownikom należy nadać rolę Ambasadorów, a oni zadbają o promowanie marki pracodawcy wśród zespołu i potencjalnych pracowników. Będą wspierać pozostałe działania pracodawcy w tym obszarze. Ale jak ich wyłonić? Z pewnością nie na „chybił trafił”.
Muszą to być „naturalni” Ambasadorzy marki. Dział HR, osoby zajmujące się employer brandingiem, itp. powinny być nastawione na dostrzeganie takich pracowników. Należy przyglądać się temu, jak zespół reaguje na komunikację firmową, kto angażuje się w konkursy i akcje specjalne organizowane przez pracodawcę. Kto jest najbardziej aktywny na kontach firmy w mediach społecznościowych, kto jest naturalnym speakerem marki i z łatwością potrafi przełożyć swoją wiedzę zawodową na przekaz medialny. Takiej grupie Ambasadorów należy wyznaczyć konkretne zadania – najlepiej, aby były one zgodne, z tym, w jaki sposób sami chcą działać i ich naturalnymi predyspozycjami – a efekty będą oczywiste. Takie podejście przyjęliśmy w Intrum i sprawdza się ono świetnie. Zespół Ambasadorów Marki Intrum liczy blisko 40 osób, które nie tylko są potrzebnym łącznikiem na linii pracodawca-pracownicy, ale poprzez swoje działania każdego dnia działają na rzecz naszego brandu.