Z Maciejem Trybuchowskim, prezesem zarządu KDPW i KDPW_CCP, rozmawiała Justyna Szymańska.
Ostatnie lata okazały się dla polskiego rynku kapitałowego okresem giełdowej hossy. KDPW publikuje dane o rachunkach papierów wartościowych. Czy widać w nich ożywienie także wśród drobnych inwestorów?
Jeśli patrzeć na liczbę rachunków maklerskich, to tak. Ostatnie dostępne dane za wrzesień mówią, że mamy ich już 2,3 mln. Od początku roku liczba prowadzonych rachunków wzrosła o 15 proc., a względem danych z września 2024 zanotowano wzrost o blisko ¼. Chociaż liczba inwestorów indywidualnych rośnie, to obserwujemy spadek ich udziału w obrotach na GPW. Dane za I półrocze br. wskazują, że odpowiadali oni tylko za 13 proc. obrotów na Głównym Rynku warszawskiej giełdy. Jeszcze 4–5 lat temu były to wielkości nawet ponad dwudziestu proc. Po części wynika to także z faktu, że polski rynek ma bardzo dobrą opinię wśród inwestorów zagranicznych. Tylko w tym roku indeks WIG20 zyskał blisko 31 proc., a WIG ponad 36 proc., pokonując przy tym symboliczny pułap 100 tys. punktów. W pierwszym półroczu tego roku obroty akcjami na Głównym Rynku GPW osiągnęły poziom 252 mld zł, co oznacza wzrost o ponad 48 proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku.
Te dane pokazują, że Polska jest atrakcyjnym rynkiem dla inwestorów, zarówno krajowych, jak i zagranicznych. Ci ostatni odpowiadają za 70 proc. obrotu akcjami na GPW.
Już za dwa lata kraje europejskie przejdą na nowy cykl rozrachunkowy – T+1. Jakie to będzie miało znaczenie dla inwestora indywidualnego?
Najważniejszym skutkiem zmiany cyklu rozrachunkowego będzie zwiększenie płynności finansowej inwestorów – środki uzyskane ze sprzedaży papierów wartościowych będą dostępne szybciej, co umożliwia ich wcześniejsze reinwestowanie lub wypłatę. Skrócenie cyklu rozrachunkowego wpływa również na zmniejszenie ryzyka rozliczeniowego, ponieważ krótszy okres między transakcją a jej rozrachunkiem ogranicza możliwość wystąpienia problemów z niewypłacalnością jednej ze stron. Kolejnym pozytywnym aspektem jest łatwiejsze nabywanie praw z akcji, takich jak prawo do dywidendy, gdyż wystarczy posiadać akcje na dzień przed ustaleniem prawa, a nie dwa dni wcześniej, jak obecnie.
Szukasz nowego domu, inwestycji, stylu życia? Z Agentem HMTV to proste! @PatrickNey
Dlaczego zatem nie można wprowadzić tej zmiany szybciej?
Korzyści dla inwestora są oczywiste. Należy jednak pamiętać, że za obsługę cyklu odpowiada cały szereg instytucji finansowych i infrastrukturalnych. Dla bezpieczeństwa rynku kluczowa jest możliwość dostosowania się uczestników rynku do skróconego cyklu rozrachunku. Rekomendacja o przejściu na cykl T+1 dopiero w 2027 roku wynika z faktu, że na rynku europejskim występuje wiele walut, systemów prawnych i instytucji infrastruktury. Szczególne znaczenie ma brak harmonizacji w obszarze prawa korporacyjnego w poszczególnych krajach Unii Europejskiej. Przejście z cyklu rozrachunkowego T+2 na T+1 będzie zatem wyzwaniem prawnym, technologicznym i inwestycyjnym dla wszystkich uczestników rynku – od instytucji infrastruktury, przez nadzorców, władze ustawodawcze, aż po firmy inwestycyjne i banki.
