15 proc. portfela powinno znajdować się w Bitcoinie i złocie – twierdzi najlepszy na świecie eksperta ds. cykli zadłużenia. Nikt nie zapłacił więcej za czesne niż Ray Dalio, aby zrozumieć głęboki związek między długiem, pieniędzmi, władzą i geopolityką.

analityk, Dhaka, Bangladesz (wyjaśniam rynek globalny)
Dalio spędził ponad cztery dekady i wydał dziesiątki milionów dolarów na studiowanie powstawania i upadku imperiów oraz implikacji długu. Jego słowa mają swoją wagę – jest założycielem największego na świecie funduszu hedgingowego Bridgewater i zarobił na rynku miliardy dolarów.
Dlaczego więc sugeruje on umieszczenie tak dużej części – 15 proc. – portfela w złocie i Bitcoinie? Ponieważ świat znajduje się na końcu długoterminowego resetu cyklu zadłużenia, który następuje raz na 80 do 100 lat.
Palade: SZOK! Miliardy z KPO na jachty, sauny, domy pływające… a na onkologię ZERO!
Co to jest długoterminowy cykl zadłużenia?
Jest to trwający od dziesięcioleci proces gospodarczy, w którym poziom zadłużenia narasta, wpływa na wzrost i ostatecznie wymaga delewarowania lub restrukturyzacji. Po II wojnie światowej porozumienie z Bretton Woods rozpoczęło obecny cykl. Teraz, prawie 80 lat później, dług państwowy urósł do setek bilionów dolarów.
Ten dług musi zostać zrestrukturyzowany lub ponownie wyceniony w twardych aktywach, których rządy nie mogą drukować – dlatego Dalio poleca złoto i Bitcoina. Preferuje je od tak zwanych aktywów wolnych od ryzyka, czyli obligacji rządowych.
Dlaczego? Weźmy na przykład Japonię: Japonia ma wskaźnik zadłużenia do PKB na poziomie 250 proc. – jeden z najwyższych na świecie. Tamtejszy bank centralny posiada około 52 proc. całkowitego długu rządowego, który kupił, po prostu drukując pieniądze.
Niektórzy twierdzą, że dług państwowy nie ma znaczenia, ponieważ Japonia ma ogromne zadłużenie i nadal funkcjonuje. Ale Dalio oferuje genialną odpowiedź: ze względu na intensywne drukowanie pieniędzy przez Bank Japonii i zakupy japońskich obligacji rządowych, japońskie obligacje przynoszą rocznie o 3 proc. niższą rentowność niż obligacje amerykańskie. Tymczasem japoński jen traci około 4 proc. swojej wartości rocznie w stosunku do dolara.
W ciągu 25-30 lat japońskie obligacje przyniosły o 45 proc. niższą stopę zwrotu niż obligacje amerykańskie i o 60 proc. niższą niż złoto. Mało tego, z powodu ogromnej akumulacji długu, średni miesięczny dochód w Japonii spadł z 3500 dolarów do 2500 dolarów w ciągu dwóch dekad. W przeliczeniu na złoto ludzie zarabiali 13 uncji złota miesięcznie. Teraz zarabiają tylko 1 uncję miesięcznie. Potężna dewaluacja płac. Wszystko to stało się dlatego, że Bank Japonii (BoJ) dużo drukował i zgromadził ogromne zadłużenie.
Dalio uważa, że cały ten globalny dług zostanie w końcu przeszacowany na złoto i bitcoiny. Kiedy ktoś taki jak Dalio w coś wierzy, zdecydowanie warto zwrócić na to uwagę.
