Advertisement

I cóż, że ze Szwecji?

Tematyka zagadnień dotyczących rynku finansowego w kontekście działań ustawodawczych jest skomplikowana. Wymaga godzenia interesów różnych stron, często mających odmienne cele.

Wychowałem się i wiele lat swojego dorosłego życia spędziłem w Szwecji. Miało to ogromny wpływ na mój sposób funkcjonowania w biznesie. Relacje z partnerami, klientami i pracownikami buduję w odniesieniu do popularnego w Szwecji słowa „lagom”, najprościej tłumaczonego jako: w sam raz, akurat, nie za dużo, nie za mało.

Szwedzka partykuła „lagom” nie jest jedynie pustym hasłem. To idea rozumiana jako próba znalezienia złotego środka w każdej dziedzinie życia. W biznesie „lagom” oznacza działanie w taki sposób, aby każdy czuł się zwycięzcą i osiągnął oczekiwane rezultaty. Nie zawsze jest to łatwe, zwłaszcza w Polsce, gdzie rozwiązywanie konfliktów uważa się za wygraną jednej strony, a przegraną drugiej. Mimo to wierzę w siłę „lagom”. Równowaga i umiar to podstawa mocnego i stabilnego biznesu, który nie popada ze skrajności w skrajność. Jednak nawet najbardziej wyważony, ugnie się pod naporem wyśrubowanych regulacji i straci równowagę.

Przykładem trudnego do udźwignięcia ciężaru jest ustawa antylichwiarska. Można ją opisać krótko: maksimum obowiązków, minimum zysków. Projekt przyjęty przez rząd wywraca rynek pożyczek pozabankowych, które i tak do pory objęte były dość surowymi ograniczeniami, w postaci kosztów pozaodsetkowych stanowiących maksymalnie 55 proc. wartości pożyczki. Ustawodawca poszedł jednak o krok dalej. Początkowo zmniejszył ten limit do 45 proc., aby później, bez ostrzeżenia, mimo krytycznych opinii instytucji krajowych i unijnych, obciąć go do zaledwie 20 proc. Rząd, zamiast koncentrować się na egzekwowaniu prawa, eliminuje z rynku firmy pożyczkowe, które, wbrew krążącym mitom nie są lichwiarzami, a podmiotami wpisanymi do Rejestru Instytucji Pożyczkowych, prowadzonego przez Komisję Nadzoru Finansowego, działającymi legalnie i zgodnie z polskim prawem. Są to też członkowie organizacji branżowych prowadzących działania na rzecz samoregulacji np. Kodeks Dobrych Praktyk KPF. Ucywilizowanie tego rynku jest konieczne z jednego podstawowego powodu. Klient musi znać jasną granicę pomiędzy tym, co legalne i zgodne z prawem, a lichwiarskimi pseudoofertami. Jednak nie w sposób zamykający dostęp do gotówki kilku milionom obywateli. To wepchnięcie klientów sektora pożyczkowego na rynek wyjęty spod prawa, na którym nie obowiązują żadne limity i reguły. Warto też zwrócić uwagę, że Polski rynek pożyczek krótkoterminowych działa głównie w internecie. To idealna sytuacja do oszacowania, przy użyciu łatwo dostępnych i mało skomplikowanych narzędzi, ceny pożyczanego pieniądza. Ustawa antylichwiarska nie zmniejszy popytu na pożyczki – zmniejszy tylko kontrolę państwa nad ich udzielaniem, ku uciesze autentycznych lichwiarzy. Potrzebne są przepisy, które pogodzą interesy wszystkich uczestników rynku.

Ostatnie miesiące to okres, który zapisze się w historii jako pełen niespodzianek także dla innego biznesu związanego z finansami. Otóż Ministerstwo Finansów przedstawiło propozycję rozporządzenia dotyczącego kas fiskalnych w postaci oprogramowania autorstwa Ministerstwa Finansów. Cel jest słuszny: zachęcić małych przedsiębiorców do wyjścia z szarej strefy poprzez obniżenie kosztów działalności gospodarczej. Jednak tak jak ustawa antylichwiarska stwarza ryzyko rozwoju prawdziwej lichwy, tak ustawa o kasach fiskalnych w postaci aplikacji na smartfony czy tablety daje możliwości techniczne do nadużyć. Branża fiskalna i instytucje eksperckie alarmują, że kasy, mające postać oprogramowania, powinny zapewniać porównywalny poziom bezpieczeństwa co kasy sprzętowe on-line, które przed wprowadzeniem do obrotu są weryfikowane w procesie homologacji w Głównym Urzędzie Miar. Tymczasem projekt rozporządzenia Ministerstwa Finansów nie zakłada takiego wymogu. To jawne otwarcie drzwi do nadużyć takich jak niewłaściwa rejestracja sprzedaży i manipulowanie obrotem oraz kwotami podatku. Historia już zna takie przypadki, a zwłaszcza amerykański fiskus oszukany w 2008 roku przez nowojorskich restauratorów na 20 mln dolarów dzięki programowi dającemu tak dużą dowolność rozwiązań technicznych, że ewidencja obrotu była bez trudu korygowana czy modyfikowana. To pokazuje, że urządzenia, które nie podlegają certyfikacji i nie są rygorystycznie sprawdzane, szybko mogą stać się skutecznymi narzędziami do nadużyć.

Tematyka zagadnień dotyczących rynku finansowego w kontekście działań ustawodawczych jest skomplikowana. Najtrudniejsze do przewidzenia są długoterminowe konsekwencje zmian i zasad organizacji systemu finansowego. Jeśli jednak mamy wyraźne sygnały ostrzegawcze, że dana ingerencja zaburzy równowagę rynku, nie należy ich lekceważyć, tylko uwzględnić na etapie projektowania przepisów tak, aby było ich „nie za wiele, nie za mało, dokładnie w sam raz”. Tak jak mówi stara zasada „lagom”.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Najnowsze

Bogaci młodzi wyjątkowi

Z czym młodzi wchodzą w biznes Z Miłoszem Brzezińskim, doradcą w zakresie efektywnościi społecznego rozumienia zjawisk psychologicznych, wykładowcą w PAN,rozmawia Beata Tomczyk. Czy młodzi mają szansę...

E-MOBILITY

e-mobilityPobierz

FAKTORZY ROKU

Faktorzy_rokuPobierz

Rynek PRS

rynek_PRSPobierz

Deweloper Roku 2023

deweloper_rokuPobierz