Jan Paweł II jest jednym z nielicznych Polaków znanych na całym świecie. Niestety i jego postać pada ofiarą ideologicznych walk, a rykoszetem dostaje Polska. Nadszedł czas, by przypominać dorobek i myśl Papieża-Polaka, także w sferze wyjątkowo dziś aktualnej, a mianowicie praw człowieka. Międzynarodowa konferencja, która odbyła się 30 listopada w Rzymie, uwidoczniła, ile wniósł Jan Paweł II do troski o godność i prawa człowieka. Jej organizatorami były Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego i Uniwersytet Roma Tre.
Arkadiusz Bińczyk
ekspert medialny i popularyzator historii, współautor książek „Poczet Przedsiębiorców Polskich. Od Piastów do 1939 roku” i „Świat Szlachty Polskiej. Dzieje ludzi i rodzin”.
Patronat honorowy nad wydarzeniem – które ściągnęło kilkudziesięciu wybitnych naukowców z Polski i Włoch – objęli minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek oraz Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek. Na konferencji był obecny również ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Adam Kwiatkowski.
Rzymska konferencja pokazała, jak ponadczasowa jest nauka Jana Pawła II w kwestii praw człowieka. Historia zatoczyła koło: kiedy Ojciec Święty bronił praw jednostki, kiedy apelował o poszanowanie ludzkiej godności i wolności, Europa Środkowa i Wschodnia znajdowały się w kleszczach komunizmu. Dzisiaj, kilkanaście lat po odejściu wielkiego papieża, wolności narodów naszego regionu znowu zagraża ta sama Moskwa. Prawa człowieka znowu są deptane, a za imperialne wizje gospodarzy Kremla płacą życiem tysiące osób, żołnierzy i cywili. Polska jest w awangardzie państw pomagających walczącej Ukrainie i apelujących do sumień i serc międzynarodowych przywódców. W imię tej solidarności – wspólnego dźwigania brzemienia – o którym mówił Papież-Polak.
Jan Paweł II – na co zwrócił uwagę podczas konferencji rektor SGGW prof. dr hab. Michał Zasada – zwracał uwagę na misję uniwersytetów, które miały kształtować umysły, ale i serca. Chciał, aby środowisko akademickie wskazywało społeczeństwu standardy postępowania i było źródłem wiedzy i doświadczeń, swoistą busolą moralną dla jednostek. Powtarzał, że akademicy winni dawać przykład cnót obywatelskich i patriotycznych.
Słowa te nie straciły na aktualności. W podzielonym społeczeństwie, żyjącym w cieniu realnych zagrożeń, ludzie nauki mają szczególną misję. Powinni pokazywać, że – wbrew temu, co mówią politycy – wciąż bardzo wiele nas łączy. Powinni wskazywać, że są wartości i zasady, które nie ulegają dewaluacji i które nie mogą być deptane. A zarazem mają wielki potencjał, by dać Polsce silny impuls do rozwoju. Innowacyjność, którą lubimy odmieniać przez wszystkie przypadki, nie rodzi się, jak w amerykańskich mitach o początkach komputerowych wynalazków, w garażach. Rodzi się na uczelniach. Patriotyzm, którego znaczenie podkreślał polski papież, dzisiaj ma wymiar budowania Marki Polska, tworzenia przyszłości dla polskiej gospodarki i konkurencyjności. Nasi akademicy muszą niestrudzenie przypominać o tym decydentom. Mamy młodych, zdolnych naukowców, mamy wielkie możliwości. Rzecz w tym, by tych możliwości nie zaprzepaścić. Polska bowiem – tak, jak kojarzy się na świecie z Janem Pawłem II – winna kojarzyć się z nowoczesnością i innowacyjnością. A także z ogromnym sukcesem, jakim było zbudowanie po 1989 roku silnej, sprawnej gospodarki.
Doceńmy to, ile udało nam się zmienić – wspólnymi siłami, ponad podziałami. I chwalmy się tym na świecie.