Wygląda na to, że wprowadzenie 500+ znacząco wpłynęło na poprawę dzietności w dużych miastach. Dotychczas to mieszkańcy wsi i gorzej wykształceni obywatele nakręcali naszą populację. Najnowsze statystyki pokazują odwrócenie tego trendu. Jak policzył portal money.pl, w jedenastu na osiemnaście miast wojewódzkich (w dwóch województwach są po dwie stolice) poziom dzietności jest wyższy niż w całych województwach. Największe różnice są w Olsztynie, Opolu i Wrocławiu. W 2015 roku, czyli w roku przed wprowadzeniem programu 500+, w Opolu rodziło się przeciętnie 1,16 dziecka na kobietę, a w 2018 roku już 1,48 dziecka. To dużo więcej niż średnia w całym województwie opolskim, która wynosi 1,26. Druga największa różnica między miastem a całym województwem jest w Olsztynie, a trzecia we Wrocławiu. Te dane pokazują, że w świadomości mieszkańców miast zaszła zmiana. Dotychczas kwestie ekonomiczne blokowały ich w podejmowaniu decyzji o potomstwie. Dodatkowa kwota w postaci 500 + uwolniła ich od myślenia, że na kolejne dziecko ich nie stać. – Kobiety z wyższym wykształceniem częściej decydują się na drugie dziecko niż kobiety o niższym poziomie wykształcenia. To sprawia, że ukształtowane w przeszłości różnice między dzietnością kobiet według poziomów wykształcenia (najniższa wśród kobiet z wyższym wykształceniem, najwyższa wśród kobiet z wykształceniem podstawowym) zaczynają się zmniejszać – mówi prof. Irena E. Kotowska z Instytutu Demografii SGH – Uważam, że tymi mechanizmami można wyjaśniać zmiany dzietności zaobserwowane w największych miastach w Polsce w ostatnich latach: w tych miastach mamy stosunkowo więcej kobiet z wyższym wykształceniem, które pracują, a także rodzin z obojgiem pracujących rodziców. Ponadto warto zwrócić uwagę, że w skali całego kraju dzietność kobiet z wyższym wykształceniem przestała spadać od 2010 r. i nawet nieco wzrosła w 2017 r., co potwierdza tę interpretację – dodała profesor SGH.