Będąc przez wiele lat kierownikiem jednego z instytutów i realizując wraz z gronem współpracowników różne projekty, mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że nasze środowisko stać na wiele, że polska wytrwałość, solidarność, zdolność do komunikowania się i dobrej organizacji istnieją i że potrafimy tworzyć wielkie dzieła – nie tylko w literaturze.
O zdrowie wszyscy powinniśmy dbać oraz odpowiedzialnie mówić o tym, co nas boli w kontekście organizacji jego ochrony w naszym społeczeństwie. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie: co my możemy zrobić jako eksperci nauki i medycyny, organizacji opieki medycznej? Co możemy zmienić w swoim najbliższym otoczeniu, żeby spowodować większą aktywność Polaków i przestrzeganie tego, co zalecamy? Nie ustawiamy się z boku. Patrzymy krytycznie, ale i ze zrozumieniem przyjmujemy racje innych. Zdajemy sobie sprawę, iż od nas wiele zależy i nie ma gotowych recept na wszystko. O problemach i możliwościach ich rozwiązania dyskutowaliśmy podczas Kongresu Zdrowie Polaków, który zorganizowaliśmy w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie.
Idea Kongresu zrodziła się podczas naszej, odbywanej corocznie od kilku lat, trasy medycznych badań w Polsce wraz z „Latem z radiem”. Zaczynaliśmy w wąskim gronie otolaryngologów, audiologów, foniatrów, otolaryngologów dziecięcych – to m.in. te specjalności, które ja reprezentuję. Z czasem dołączyło do nas grono znakomitych, zaangażowanych specjalistów z kolejnych dziedzin: stomatologii, periodontologii, chirurgii szczękowej, ogólnej i naczyniowej, kardiologii, okulistyki, neurologii, hematologii, onkologii, dermatologii, pediatrii, psychiatrii, rehabilitacji, żywienia i wielu innych.
Nasze bezpośrednie kontakty z mieszkańcami setek miejscowości przyniosły określoną pomoc dziesiątkom tysięcy osób rocznie, a za pośrednictwem mediów – udało nam się dotrzeć do milionów. Zrozumieliśmy, jak ważne było dla nas wsłuchanie się w potrzeby ludzi – nie w naszych klinikach i świetnie wyposażonych gabinetach, ale gdy przyjechaliśmy do nich mobilnymi centrami medycznymi. Wtedy ci ludzie, często całe rodziny, otwierali się i mówili nam o swoich problemach, o swoich oczekiwaniach. Można było im przekazać zalecenia opisane i rekomendowane od lat: jak kreować postawy prozdrowotne w naszym społeczeństwie, jak ważne jest wspieranie się w rodzinach, jak ważna jest solidarność pokoleniowa. Jesteśmy społeczeństwem, w którym mamy szansę nie tylko tę solidarność utrzymać, lecz także możemy ją rozwinąć i wzmocnić. Wskazywaliśmy na potrzebę organizacji programów profilaktycznych, takich jak np. powszechne badania przesiewowe, i traktowania naszego zdrowia jako wielkiego osobistego kapitału. Cele te – wielospecjalistyczne wsparcie zdrowia Polaków – były również przesłaniem Kongresu.
To spotkanie było potrzebne, byśmy uwierzyli, jak wiele udało się nam zrobić. O tym często zapominany. Do Warszawy przyjechała elita ekspertów – ludzi, którzy odnieśli wielkie sukcesy w dziedzinie nauki, medycyny, gospodarki i organizacji, którzy osiągnęli bardzo dużo, a często pracowali w skromnych warunkach.
Celem Kongresu jest przypomnienie tych dokonań. Na podstawie przykładów, jak budować lepsze rozwiązania, możemy umacniać szacunek społeczeństwa do tego, co udało nam się zrobić.
Kongres był potrzebny, byśmy nie zapominali w ferworze i pewnym zacietrzewieniu, że to, co jest, jest też dziełem pokoleń – tych z międzywojnia, kiedy były budowane podstawy medycyny klinicznej, ale i tych powojennych, gdy od podstaw zbudowano m.in. wzorcową, jak na ówczesne czasy, opiekę nad matką i dzieckiem, dzięki czemu diametralnie spadła umieralność noworodków. Ważne są niezwykłe osiągnięcia ostatnich 30 lat, podczas których wiele osiągnięć było naszym – tu obecnych – udziałem. Cieszę się, że w pierwszej debacie Kongresu wypowiedziało się na ten temat grono szefów resortu zdrowia z tych lat. To między innymi dzięki ich przychylności mógł powstać i rozwinąć się np. nasz ośrodek – Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu – jednostka, w której od 16 lat wykonujemy najwięcej w skali światowej operacji poprawiających słuch. To są wymierne osiągnięcia. I takich jednostek jest wiele. Wiele jest też przełomów w nauce i medycynie o zasięgu krajowym, europejskim, a nawet światowym.
Z naszych poważnych rozmów wypłynęły wartościowe argumenty, które mamy nadzieję będą wsparciem dla obecnego kierownictwa i dla przyszłych decydentów w obszarze zdrowia. Aby chciano nas słuchać, musimy pokazać, że potrafimy słuchać i cenić siebie.
Prof. Henryk Skarżyński, dyrektor Światowego Centrum Słuchu Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu