W świecie pełnym zmian, niepewności i rosnących oczekiwań pracowników skuteczna motywacja nie sprowadza się już tylko do pieniędzy.
Co w obecnych realiach stanowi najskuteczniejszy czynnik motywacyjny?
W dobie zmieniającego się świata najważniejszym czynnikiem motywującym pracowników jest stabilne i bezpieczne zatrudnienie. Dla młodszych pokoleń liczą się również ciekawe projekty czy elastyczność, ale nic nie zastąpi pewności, że firma przetrwa nawet niewielki kryzys. Przykład? Nasza kancelaria działa nieprzerwanie od 1990 r. Przeszliśmy sukcesję, a mimo to żaden ze współpracowników nie odszedł, klienci również zostali. To dla mnie sygnał, że wieloletnie relacje i wzajemny szacunek naprawdę się sprawdzają. Inaczej wygląda to w dużych korporacjach, które przyciągają obietnicą wysokich zarobków i projektów, ale często po kilku miesiącach zwalniają ludzi, którzy właśnie te projekty zrealizowali. Dlatego uważam, że warto stawiać na bezpieczeństwo, rozwój pracownika i partnerskie podejście.
Czy pieniądze wystarczą?
Z mojego doświadczenia wynika, że zdecydowana większość osób woli otrzymywać wynagrodzenie pieniężne i samodzielnie decydować, na co je przeznaczyć. Trudno się temu dziwić, przecież jeśli pracodawca zapewni np. opiekę zdrowotną, to pracownik traci wpływ na wybór placówki czy zakres usług. W dodatku często benefity z pracy dublują się z tymi oferowanymi partnerowi czy partnerce. W dużych firmach często nie ma pola do negocjacji, pakiet się po prostu przyjmuje albo nie. Natomiast w mniejszych spółkach pracownicy doceniają możliwość wyboru.
Elastyczność, poczucie przynależności i równowaga między życiem prywatnym a zawodowym sprawiają również, że nawet atrakcyjne wynagrodzenie przestaje być jedynym czynnikiem decydującym o zatrudnieniu. Motywacja pozapłacowa, jeśli opiera się na realnych wartościach, potrafi działać znacznie skuteczniej, niż mogłoby się wydawać.
Dlaczego klasyczne benefity przestają działać?
W większych miastach wiele popularnych benefitów po prostu się przejadło. Oczywiście wyjątkiem są benefity realnie wspierające rozwój zawodowy, udział w szkoleniach, konferencjach. Z drugiej strony, w mniejszych miejscowościach sytuacja wygląda inaczej. Tam liczy się wynagrodzenie, a nie pakiet benefitów, bo np. nie ma dostępu do prywatnych placówek medycznych. Dlatego benefity trzeba dopasować do lokalizacji i do konkretnych potrzeb zespołu. Tylko wtedy przestaną być kosztownym dodatkiem, a zaczną pełnić funkcję motywacyjną.
Jak motywować, nie mając dodatkowego budżetu?
Najsilniejszym narzędziem motywacyjnym może być po prostu człowiek, lider, który zna swój zespół, utrzymuje z nim stały kontakt i potrafi rozdzielać zadania w sposób wspierający rozwój każdego z pracowników. Taki lider nie działa szablonowo, nie zakłada, że wszystkich zmotywuje to samo. Zamiast tego dostosowuje swoje działania do indywidualnych potrzeb i możliwości członków zespołu.
Nawet osoba wykonująca rutynową pracę, powinna od czasu do czasu dostać zadanie wykraczające poza codzienne obowiązki, nie po to, by siłą wyciągać ją ze strefy komfortu, ale by pokazać, że jej potencjał może być rozwijany. Jednocześnie nie każdy pracownik ma ambicję szybkiego awansu czy ciągłej zmiany i to też trzeba umieć uszanować. Dobry lider potrafi rozpoznać, kto czuje się dobrze w stabilnej roli, a kto potrzebuje nowych wyzwań, by się nie wypalić.
Co naprawdę decyduje o tym, że ktoś zostaje w firmie?
Powody, dla których ludzie odchodzą z pracy, są często bardzo prozaiczne: zbyt długi dojazd, brak elastyczności, niemożność odebrania dziecka z przedszkola, zła atmosfera, nierówny podział zadań. Wielu z tych sytuacji można byłoby uniknąć, gdyby wcześniej odbyła się rozmowa – zwyczajna, szczera. Dobrze zaprojektowany system motywacyjny nie musi być skomplikowany. Wystarczy dobra komunikacja i świadomość, że każdy z nas czegoś innego potrzebuje, by czuć się dobrze w miejscu pracy. To właśnie jest prawdziwa i skuteczna motywacja.
