Aktualnie świat polskiego biznesu żyje propozycją premiera Donalda Tuska skierowaną do Rafała Brzoski reprezentującego polskich przedsiębiorców – otwarcia polskiej gospodarki przez deregulację i faktyczne odbiurokratyzowanie, a wszystko to po to, aby uwolnić i pobudzić aktywność gospodarczą i wpuścić więcej tlenu do krwioobiegu polskiego biznesu.

Piotr Osiecki, CFA
Na tę inicjatywę trzeba patrzeć szerzej – w kontekście tego, co się dzieje w Europie, czy nawet na w całym świecie zachodnim. Światowa polityka gospodarcza staje się fundamentem sprawowania polityki wewnętrznej i polityki zagranicznej.
Słynny już graf pokazujący w czym przewodzi Europa, w czym Stany Zjednoczone, a w czym Chiny uświadamia, że przywództwo Europy na dziś przejawia się głównie w…. regulacjach
Podczas gdy Stany Zjednoczone są liderem na świecie w rozwoju sztucznej inteligencji, sektorze technologicznym czy innowacjach w medycynie, zaś Chiny przodują w technologii 5G i produkcji samochodów elektrycznych, to Europa coraz bardziej zostaje w tyle, będąc liderem właśnie regulacji i tworzenia barier dla rozwoju firm i biznesu.
Przyspieszenie w myśleniu i poważnej rozmowie o deregulacji przyniosły już pierwsze dni prezydentury Donalda Trumpa, który pierwszymi decyzjami pokazał, że będzie bardziej menedżerem niż tradycyjnym politykiem. Jego hasło Make America Great Again będzie przede wszystkim materializowało się w robieniu dobrych interesów dla USA i stricte biznesowym i transakcyjnym podejściu do prowadzenia polityki. Można Trumpa lubić lub nie i go nie popierać, ale z pewnością wszyscy są pod wrażeniem szybkości podejmowania decyzji i jaskrawego tła biznesowego jego decyzji politycznych.
Świat się ewidentnie zmienił i premier Donald Tusk bardzo szybko po objęciu przez Polskę Prezydencji w Unii Europejskiej postawił na deregulację i zaprosił świat biznesu do stołu, żeby pomógł odbiurokratyzować gospodarkę. Uproszczenie przepisów i zmniejszenie biurokracji to czynniki, które mogą przyczynić się do wzrostu konkurencyjności polskich przedsiębiorstw i poprawy warunków prowadzenia działalności.
Cóż to w ogóle jest ta deregulacja? Słownikowo deregulacja to zmniejszenie oddziaływania państwa na rynek. Proces usuwania lub zmniejszania liczby regulacji prawnych lub quasi prawnych ograniczających konkurencję, stwarzających bariery wejścia na rynek, dotyczących prowadzenia działalności gospodarczej.
Ja chciałbym skupić się na postulatach dotyczących deregulacji rynku kapitałowego czy szerzej, finansowego. Mam zaszczyt być liderem zespołu deregulacji w tym obszarze wspólnie z Jackiem Sochą, byłym wieloletnim przewodniczącym Komisji Papierów Wartościowych oraz wciąż rosnącą grupą ekspertów z całego rynku.
Zaprezentowane pierwsze propozycje zmian dotyczą obszarów najpilniejszej deregulacji, mającej fundamentalne znaczenie dla krajowego rynku kapitałowego, znacznego zwiększenia jego konkurencyjności, a tym samym wzmocnienia całego sektora finansowego i jego atrakcyjności.
1. Przede wszystkim szczególnej krytyce poddano występujące nagminnie w polskim prawie zjawisko tzw. gold-plating‘u, gdzie prawodawca krajowy – korzystając z tzw. opcji narodowych – dodaje do rozwiązań unijnych rozwiązania krajowe, które są nadmiarowe i zaburzają konkurencję naszego rynku względem Europy. Widać to jak w soczewce w dystrybucji produktów rynku kapitałowego w reżimie dyrektywy MiFID II, gdzie obecnie dystrybucja odbywa się co do zasady w architekturze zamkniętej, co wpływa na istotne zmniejszenie skali, jak i brak możliwości pozyskiwania środków na inwestycje w obrębie krajowego rynku kapitałowego. Wprowadzenie legalnej definicji tzw. gold-plating`u oraz zakazu jego stosowania (tak jak uczyniły to np. Francja i Wielka Brytania), w połączeniu z transpozycją dyrektyw z wykorzystaniem metody copy-out, będzie skuteczną metodą tworzenia lepszego prawa w przyszłości. Wyłączną metodą transpozycji dyrektyw unijnych powinna być metoda, która sprowadza się do bezpośredniego i literalnego wdrożenia postanowień dyrektyw unijnych do krajowego porządku. Postulujemy stosowanie zasady subsydiarności i proporcjonalności, co jest szczególnie istotne dziś w odniesieniu do norm dotyczących tzw. administracyjnych kar pieniężnych. Te kary są częstokroć – w ujęciu realnym – w Polsce o wiele bardziej dolegliwe, niżeli ma to miejsce w przypadku regulacji ze strony prawodawcy unijnego. Wszystkie akty normatywne dotyczące rynku kapitałowego, powinny być wdrażane z odpowiednim wyprzedzeniem, a nie w ostatniej chwili, gdy upływa już termin implementacji. Brakuje aktualnie takiego okresu vacatio legis, który jest potrzebny na dostosowanie się do tych regulacji. Podobnie ważne jest zachowanie procedury gwarantującej otwarte, przejrzyste i efektywne konsultacje ze środowiskiem rynku kapitałowego. Złą praktyką jest aktualnie to, że zgłaszane w ramach konsultacji uwagi są zbywane milczeniem ze strony prawodawcy.
2. Kolejnym ważnym postulatem środowiska jest utworzenie wyspecjalizowanego sądu rynku finansowego, właściwego we wszystkich sprawach dotyczących rynków i instrumentów finansowych. Sąd ten orzekałby w sporach, których jedną ze stron jest instytucja finansowa, ale i sprawował kontrolę prawidłowości rozstrzygnięć wydawanych przez Komisję Nadzoru Finansowego. Konieczne jest wprowadzenie kontroli merytorycznej nad decyzjami nadzoru. Skarga na decyzję administracyjną Komisji Nadzoru Finansowego nie może trafiać jak dziś do sądów administracyjnych, w których analizowane są wyłącznie kwestie formalne, bez wnikania w zagadnienia merytoryczne. Poprawiłoby to przejrzystość i rzetelność nadzoru oraz zwiększyło zaufanie do systemu finansowego. Pozwoli to też w dłuższej perspektywie na kształtowanie jednolitej praktyki orzeczniczej.
3. Trzecim ważnym wątkiem jest większa otwartość Komisji Nadzoru Finansowego. Obecna praktyka w zakresie interpretacji przepisów prawa, prowadzenia postępowań administracyjnych oraz stosowania środków nadzorczych budzi istotne wątpliwości wśród uczestników rynku finansowego. Problemy te dotyczą zarówno nadmiarowej regulacji w postaci wytycznych i rekomendacji, czy przewlekłości procedur licencyjnych, ale również kwestii nadmiernego stosowania przez KNF uznania administracyjnego, nie podlegającego kontroli sądów, jak i nierespektowania przez KNF gwarancji proceduralnych dla strony postępowania jak np. obowiązku stosowania wykładni przepisów życzliwej dla strony, czy obowiązku interpretowania wątpliwości na korzyść strony.
KNF w toku rozprawy nie powinna pełnić roli sędziego i prokuratora w jednej osobie i biernie przysłuchiwać się stanowisku strony. Rozprawa administracyjna powinna być nakierowana na wyjaśnienie sprawy. Koniecznym jest, by rozprawa była fazą postępowania, w której KNF i strona mogą wypracować koncyliacyjne rozstrzygnięcie sprawy. Konieczne jest też zwiększenie gwarancji dla strony w ramach postępowania z wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy; tak by postępowanie było prowadzone przez osoby bezstronne i uprzednio niezaangażowane w tę sprawę administracyjną.
Problemy te dotyczą również ograniczonego jeszcze stosowania przez KNF koncyliacyjnych metod rozwiązywania sporów, co negatywnie wpływa na przewidywalność i stabilność otoczenia regulacyjnego. Konieczne jest zwiększenie wykorzystywania koncyliacyjnych instrumentów rozwiązywania spraw w ramach sporów dotyczących uczestników rynku finansowego. Niezbędne jest również wyeliminowanie możliwości nadużywania władczych instrumentów nadzoru, w tym przede wszystkim nieproporcjonalnych administracyjnych kar pieniężnych. Nadzór prewencyjny i współpraca z rynkiem z wykorzystaniem tzw. dyscypliny rynkowej jest dużo bardziej efektywną formą sprawowania nadzoru, niżeli podejmowanie działań sankcyjnych. W ramach zwiększenia przewidywalności konieczne jest opracowanie i wdrożenie Kodeksu Dobrych Praktyk Nadzoru, gdzie KNF zaciągnęłaby tzw. miękkie zobowiązania dotyczące planowania i realizacji polityki nadzorczej (w tym możliwość spotkania i wysłuchania uczestników rynku), interpretacji przepisów (np. udzielenie odpowiedzi na pytanie o sposób stosowania regulacji w ciągu 30 dni), czy konsultacji z rynkiem nowych regulacji przed uruchomieniem procesu legislacyjnego. KNF winna być zobligowana do odniesienia się do uwag zgłoszonych przez uczestników rynku finansowego. Bolączką wymagającą rozwiązania jest również usprawnienie postępowań licencyjnych – dotyczących udzielenia zezwolenia na prowadzenie działalności, czy też zmiany zakresu prowadzonej działalności w obrębie rynku kapitałowego. Wprowadzenie tych zmian przyczyni się do bardziej efektywnego i stabilnego działania rynku finansowego, znacząco wpłynie na zwiększenie poziomu pewności prawa wśród jego uczestników oraz zintensyfikuje współpracę między nadzorcą, a podmiotami nadzorowanymi, co też pozytywnie wpłynie na zapewnienie stabilności oraz bezpieczeństwa rynku oraz wszystkich jego uczestników.